sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 2.

Poszła do kawiarni, w której umowiła się z Ross'em. Otworzyła drzwi. Zobaczyła Ross'a przy stoliku. Robił coś na telefonie. Postanowiła, że go wystraszy. Podeszła do niego z tylu i delikatnie pocałowała go w policzek. 
- Już myślałem, że nie przyjdziesz - chłopak nie zaaregował na pocałunek.
- Nie zostawiam ludzi na wiatr - powiedziała Chloe.
Chłopak schował telefon do kieszeni. On jest taki śliczny... 
- To jaką chcesz kawę? - zapytał blondyn. 
- Expresso - poprosiła Chloe. 
Chłopak wstał bez słowa. Czemu on mi się aż tak podoba? A co jeśli ma już dziewczynę? Pewnie by źle zaaregował na pocałunek? Czy by mnie wtedy też tu zaprosił? Raczej nie.
Gdy wrócił z dwoma kawami w ręku, usiadł przy ich stoliku. Ross podał jej swoją kawę. Gdy chłopak nakrywał, swój kubek specjalną nakrywką, widziała, że jego kawa, jest czarna, bez żadnych dodatków, ani nawet kropelki mleka. To takie… takie… słodkie…
- Wychodzimy czy chcesz zostać? - zapytał. 
- Możemy wyjść. Jak chcesz - odparła Chloe, biorąc jeden łyk kawy. 
- Jak ty chcesz - zaśmiał się chłopak.
- Masz dziewczynę? - Chloe zapytała prosto z mostu.
- Nie - powiedział od razu chłopak - nie spotkałem żadnej lepszej od ciebie, Chlo.
Cholerka. Czemu on musi mi się tak podobać?
- To wychodzimy? - zapytał Ross.
Do Chloe dotarło w końcu, że chłopak chciałby wyjść. 
- Chodź - powiedziała natychmiast.
Szybko wstał. Otworzył drzwi i przytrzymal, aby Chloe mogła wyjść. Gdy byli już na zewnątrz, chłopak głęboko odetchnął. Popatrzył się na nią, swoimi brązowymi oczami. Po chwili znowu odwrócił wzrok. Bez słowa, pili kawę. Ross wypił jako pierwszy. Poszedł wyrzucić kawę. Chloe szybko dopiła swoją. Tylko żaby jak najszybciej znaleść się przy Ross'ie. 
- Muszę już iść - powiedział końcu cicho.
- Dobrze - westchnęła dziewczyna - też już muszę się zbierać.
- To do zobaczenia jutro - powiedział chłopak i przelotnie, pocałował ją w usta, po czym odszedł.
Cholerka jasna… 

******

- Cześć mamo - powiedziała Chloe gdy tylko wróciła do domu.
- Cześć Chlo. Co takiego robiłaś, że cię tak długo nie było? - zapytała pani King.
Co tu odpowiedzieć???
- Byłam na kawie - odpowiedziała szybko.
- Z kim? - zapytała matka.
- Z Amy - skłamała dziewczyna.
Nie chciała znosić spojrzenia matki, więc wyszła na górę, do swojego pokoju. Zalogowała się do komunikatora. Zobaczyła zieloną kropeczkę, jak wpisała login Ross'a. Był zalogowany. Zobaczyła, że pod jego loginem widać napis ,,pisze...". Przestraszyła się. Serce zaczęło szybko bić… bardzo szybko.
[Ross - Hej Chloe]
Tylko tyle?
[Chloe - Czesc]
[Ross - nie przeszkadzam?]
Nigdy mi nie przeszkadzasz.
[Chloe - nie. Wlasnie chcialam z kims pogadac]
[Ross - Super :). Chciałbym się umówić…]
Umówić? Jasne. Też umiem używać Polskich liter.
[Chloe - jutro? O której godzinie?]
[Ross - Emmmm… Tra lalalala… może o… no niewiem. O której ci pasuje?]
[Chloe - od razu po szkole?]
[Ross - jesteśmy umówieni.]
[Chloe - czemu mnie wczoraj pocałowałeś?]
[Ross - Ross pragnie Chloe]
Gdy dostała tą wiadomość, zobaczyła, że Ross się wylogował - była szara kropeczka obok jego Nicku.
Jej! On też mnie kocha!

7 komentarzy:

  1. Mała uwaga - zmieniłabym trochę szablon bloga, bo tło czasami się zlewa z tekstem. Oh, i bym wyłączyła weryfikację obrazkową przy komentowaniu (trochę mnie denerwuje ciągłe przepisywanie z obrazka, no ale to tylko moje marudzenie - nie musisz nic zmieniać jak nie chcesz).
    Co do rozdziału - taki nijaki trochę. Dałabym więcej akcji w ich spotkaniu na kawie, jakąś rozmowę, jakieś wydarzenie. Bo oni się tylko spotkali, wypili kawę i się rozeszli. No sama nie wiem, czy jakbym była z jakimś ciachem to bym tak potrafiła - chciałabym się o nim jak najwięcej dowiedzieć.
    Ale styl pisania masz ogólnie fajny, dobrze się czyta ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie piszesz ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział, taki no... zwyczajny ;) Lubię, kiedy nie od razu zaczyna się jakaś akcja, a zwyczajna rozmowa przy kawie to dobre dopełnienie czasu... wszystko fajnie się czyta, a to najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o komentarze :3