sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 6.

- Kocham cię Chloe - wyszeptał Ross.
Wpadła mu w ramiona. Zaczęli się całować. Zobaczyła kontem oka jak wyciąga nóż i wbija jej go w plecy. Cała spocona obudziła się. To był tylko sen…
Szybko wyślizgnęła się z łóżka i zaczęła przebierać ubrania w szafie. Zapomniała szybko o swoim śnie i wybiegła z domu w rurkach, jeansowej kurtce i prostej, czarnej bluzce. Gdy biegła wpadła na Ross'a. Oboje przewrócili się.
- Przepraszam Chlo - Ross wstał i podał jej rękę. 
Wstała i mocno mu ją zcisnęła. Chłopak patrzył jej prosto w oczy. Miał bardzo przenikliwy wzrok. Jego brązowe oczy, mieniły się jak u kota. 
- Może już pójdziemy? - zapytał chłopak.
- Dobry pomysł - uśmiechnęła się do niego.
Zobaczyła jak jego usta zbliżały się do jej warg. Jednak w ostatnim momencie zrezygnował. Poczuła jak z jej rąk zamiast paznokci wyrastają pazury. Wytrzestrzyła oczy. Ross miał równie wielkie oczy gdy to zobaczył.
- Co to? - zapytała ze zdenerwowaniem.
- Jesteś Mai - uśmiechnął się.
- Co? - zapytała.
- Jesteśmy ludźmi kotami - odparł.
- Ty też?
- Tak. Jest nas naprawdę wielu, tylko jesteśmy porozrzucani na całym świecie - poczuła jak chowają jej się pazury - nie możesz nic robić ze zwykłymi ludzimi. Nie możesz się z nimi całować. Twoja ślina to dla nich trucizna. Jednak z innym Mai to co innego - chłopak pocałował ją w usta, odwrócił się i zaczął biec.
- Ross! - zawołała za nim.
Chłopak był bardzo szybki. Może go dogonię. Zaczęła biec najszybciej jak potrafi. Mijała domy i sklepy, wszystko wydawało się takie rozmazane. W końcu dojrzała chłopaka. Przewróciła się. Cholera jasna! Wpadła w objęcia blondyna.
- Dawałem ci fory - zaśmiał się.
- Czemu mnie pocałowałeś? - zapytała Chloe.
Chłopak westchnął. 
- Chcę abyś wiedziała, że inne Mai wysłały mnie abym ciebie śledził, aby dowiedzieć się czy na pewno jesteś jednym z nas. Przez przypadek, zakochałem się w tobie. Nie miałem takiego zamiaru. To bardzo silne uczucie. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - zapytał.
- Tak…
- Właśnie to była taka miłość. Nie wiem tylko czy odczuwasz to samo co ja. Kocham cię. Chcę być z tobą. Oczywiście tylko jak mi pozwolisz.
Co!? Teraz będę się jąkać jakbym była chora psychicznie!
- R-ros-s b-bo ja-a… - jąkała się.
- Nie kochasz mnie? - chłopak popatrzył się w chodnik.
- N-nie-e bo-o…
Tak będzie łatwiej…Chloe rzuciła mu się na szyję. Zaczął ją całować. Poczuła jak jego słony język dotyka jej zębów. Nie wiedziała ile trwał pocałunek.
- Cholera! - wykrzyknął - spóźnimy się do szkoły!

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajne całe opowiadanie :)
    Już nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów.
    Fajny pomysł na fabułę książki, a pomysł z trucizną był świetny ;)
    Możesz dawać więcej opisów, dzięki temu czytelnicy będą się bardziej wczuwać w sytuacje ;)
    Pozdrawiam.
    Anonimowa Autorka Opowiadań Romansów-Fantasy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne! Po prostu nie mogę się od tej odpowieści odczepić!

      Usuń
    2. Bardzo dziękuje. Bardzo mi zależy na waszej opini bloga, ponieważ zawsze mogę coś zmienić. A to dobrze, czy raczej źle? xd

      Usuń
  2. Ogólnie wszystko jest super ale tak jak ktoś napisał powyżej częściej dodawaj nowe opowiadania bo bardzo wciąga:)


    Karina

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow ten rozdział - rewelacja!!!!!!!!
    Wszystko świetne, no a ta zmiana paznokci na pazury, dokładnie tak, jak to zawsze opisywałam w swoich opkach, na różne blogi - tu mnie zaskoczyłaś i to bardzo pozytywnie :********
    Ludzie-koty = moje marzenie <33
    Już się nie mogę doczekać następnych rozdziałów ;*

    OdpowiedzUsuń

Proszę o komentarze :3